14
10.2015

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie 96 par. 3 kw czyli... nic się nie zmieniło




Dnia 30 września 2015 roku o godz. 11.30 Trybunał Konstytucyjny orzekł w sprawie o sygn. K 3/13, iż art. 96 § 3 Kodeksu Wykroczeń, jest zgodny z Konstytucją. Wyrok został uzasadniony ustnie, a pisemna cześć uzasadnienia zostanie opublikowana w ciągu kilku miesięcy – w praktyce 2 do 3. Przepis ten odnosi się do sytuacji w której właściciel lub posiadacz pojazdu nie wskaże na żądanie uprawnionego organu komu w danym okresie czasu go powierzył.

 

Jednak o zgodności z Konstytucją przepisu 96 § 3 k.w. już wiedzieliśmy i to od jakiegoś czasu. Dnia 12 marca 2014 roku, w sprawie o sygn. akt P 27/13 Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis za zgodny z Konstytucją. Jednak już wtedy Trybunał stwierdził m.in. iż „Zawsze zatem w postępowaniu wykroczeniowym konieczne jest udowodnienie właścicielowi lub posiadaczowi pojazdu, że celowo wprowadził w błąd organy państwa w sytuacji, gdy mimo wezwania nie wskazał kierującego pojazdem.”. Następnie Trybunał zauważył – odnosząc się alternatywnych wezwań, że „zaobserwowany przez RPO sposób stosowania prawa, na który powołuje się pytający sąd, nie ma jakichkolwiek podstaw w przepisach, a nawet jest z nimi sprzeczny.”.

 

A co najważniejsze „Na tle rozwiązań prawnych w innych państwach europejskich kontrolowany art. 96 § 3 KW nie jest nadmiernie restrykcyjny. Ustawodawca nie zastawił nim pułapki na właściciela (posiadacza) pojazdu. W naszym porządku prawnym na właścicielu (posiadaczu) pojazdu spoczywa obowiązek wskazania, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania. Nie jest jednocześnie dopuszczalne domniemanie, że właściciel (posiadacz) pojazdu, który nie wskazał, komu powierzył pojazd do kierowania (używania), jest sprawcą wykroczenia polegającego np. na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości.”.

 

Zatem już wówczas Trybunał uznał że przepisy art. 96 § 3 k.w. był konstytucyjny, zakwestionował jednak sposób jego wykorzystywania. Organy – Straże Gminne, Miejskie, Policja ITD, wykorzystują z uwagi na ignorancje prawa, przepis art. 96 par 3 K.w., do swoich celów – fiskalnych celów.

 

 

Z tego względu, że już w marcu 2014 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł o zgodności przepisu z art. 47 Konstytucji RP mówiącym o szczególnej ochronie rodziny,  zawsze rekomendujemy by przy uchyleniu się od odpowiedzi na pytanie o wskazanie powoływać się nie na art. 182 k.p.k. recypowany do k.p.w. Pamiętać jednak należy, że art. 183 § 1 k.p.k. w którym zagwarantowana jest ochrona nie tylko bliskich świadka ale samego świadka przed odpowiedzialnością za przestępstwo. Jednak nie odnosi się to do wykroczeń – przepis nie został recypowany do Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.

Dodatkowo nie należy wskazywać osoby co do której nie jesteśmy pewni że to ona kierowała lub była w posiadaniu pojazdu jeżeli nie jesteśmy tego pewni, ponieważ byłoby to przestępstwem z art. 234 kk z winy umyślnej w zamiarze ewentualnym – właściciel nie był pewnie czy dana osoba kierowała czy też nie ale wskazywał ją aby samemu uniknąć takiego skazania. Fałszywe oskarżenie o wykroczenie jest też przestępstwem.

Trybunał uznał przepis za zgodny już wówczas – w marcu 2014 roku, jednak kwestia jego realizacji w praktyce powoduje powszechne społeczne oburzenie – słuszne. Organy korzystające z tego przepisu, próbują wszelkimi możliwymi sposobami wymóc na właścicielu przyznanie się do winy, a ten zazwyczaj zastraszony uchyla się i poddaje. Metody są w generalnie bezprawne i polegają np. na:

  1. kierowaniu wezwań alternatywnych. Które z kolei stawiają właściciela przed wyborem Większe zło – Mandat oraz punkty, lub mniejsze zło – sam Mandat. Zostało to zakwestionowane przez Trybunał Konstytucyjny i nie ma już prawnej możliwości kierowania tzw. „wezwań alternatywnych” – czego duża część Straży Miejskich i Gminnych w Polsce nie wie.
  2. naruszaniu praw właściciela – jako świadka lub podejrzanego, skrajnie nie informowanie właściciela o niczym do czasu zakończenia przesłuchania.
  3. wzywaniu bez pouczania o wszystkich prawach przysługujących świadkowi lub podejrzanemu
  4. przesłuchiwaniu świadka lub podejrzanego korespondencyjnie, czego nie przewiduje polskie prawo.
  5. kierowaniu wniosku o ukaranie właściciela pojazdu pomimo nie przeprowadzenia postępowania przygotowawczego w sposób rzetelny. Organ musi ustalić np. że pojazd w ogóle był powierzany osobie trzeciej i że właściciel zna tę osobie i wiedział że ona prowadziła. Nie można przecież „powierzać pojazd sobie”
  6. nie przestrzeganiu prawa podejrzanego do odmowy składania wyjaśnień.
  7. nie przestrzeganiu prawa świadka do nieskładania wyjaśnień obciążających jego samego.
  8. straszenie ukaraniem za niewskazanie, nie pamięć, brak wiedzy co jest winą nieumyślną i wyklucza karanie w oparciu o ten artykuł – namawianie do przyznania się i przyjęcia winy na Siebie.
  9. wymuszanie udowadniania swej niewinności poprzez wskazanie sprawcy.

 

Wróćmy jednak do orzeczenia z 30 września 2015 roku. Jest ono podobnie jak sam przepis jest dość kontrowersyjne. Sprawa nie jest jednoznaczna, co potwierdza chociażby fakt że zgłoszono dwa zdania odrębne, a wniosek wystosował Prokurator Generalny. Przed orzeczeniem podnoszono – ustnie, iż przepisu ma bardziej charakter fiskalny – cel ten głównie jest wykorzystywany przez Miasta i Gminy o czym powszechnie wiadomo, oraz że przepis nie przyczynia się w żaden sposób do poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego.

 

Przebieg rozprawy można było śledzić na żywo na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego, można było również zapoznać się z ustnym uzasadnieniem wyroku. My to zrobiliśmy.

Sędzia Wojciech Hermeliński który zgłosił zdanie odrębne – nie zgadza się z treścią orzeczenia w zakresie pkt 1, uważa że wniosek Prokuratora jest zasadny, ponieważ narusza szereg przepisów Konstytucji, w tym powoduje „stopniowanie” zasady domniemania niewinności – dość nietypowa praktyka w demokratycznym państwie prawa. Nie musimy dostarczać dowodów popełnionego przestępstwa występu, jednak w przypadku wykroczenia już powinniśmy. Sędzia wskazuje również, że oskarżony musi samo oskarżyć się – przyznać się do winy, co jest całkowicie sprzeczne z Konstytucją. Ciekawym było również stwierdzenie, iż w ocenie Sędziego pomimo, iż oskarżony ma prawa i są one mu przypisane w procesie, to jednak faktycznie nie obowiązują. Z kolei Sędzia Andrzej Wróbel, podobnie jak Sędzia Hermeliński również zgłosił zdanie odrębne w zakresie pkt 1, i całkowicie zgodził się z uzasadnieniem Sędziego Hermelińskiego.

 Słuchając przebiegu rozprawy, nie sposób zgodzić się z treścią orzeczenia. Wszelkie argumenty przytaczane podczas rozprawy, tak przed jak i po orzeczeniu skłaniają do uznania że przepis powinien zostać uznany za niezgodny z Konstytucją. Jednak tak się nie stało. Pozostaje tylko czekać na pisemne uzasadnienie Wyroku i dalej prowadzić walkę o swoje prawa przed Sądami Powszechnymi w Polsce.

 

Na marginesie zwróćmy uwagę iż od 1 stycznia 2016 roku Straże Gminne i Miejskie tracą uprawnienia do kontrolowania ruchu drogowego, a to one w przeważającej większości kierowały wnioski o ukaranie z art. 96 § 3 k.w. Zatem z końcem roku kończy się eldorado dla funkcjonariuszy tych formacji i będą musieli zająć się innymi bardziej pożytecznymi zajęciami (wrócimy jeszcze do tego wątku na koniec).

 

Zaznaczyć też należy, że sankcja określona w art. 96 par. 3 kw dotyczy niewykonania obowiązku art. 78 ust. 4 i 5 ustawy z 20 czerwca 1997 r. ustawy Prawo o ruchu drogowym. Co prawda wynika z nich odpowiednio, że do wskazania osoby, której powierzony został pojazd obowiązany jest właściciel lub posiadacz pojazdu, a w przypadku podmiotów nie będących osobami fizycznymi obowiązek udzielenia informacji spoczywa na osobie wyznaczonej przez organ uprawniony do reprezentowania podmiotu na zewnątrz (…) ALE przepisy te zostały umieszczone w dziale DOPUSZCZENIE POJADU DO RUCHU co wskazuje, że dotyczą one raczej sytuacji, gdzie na podstawie stałej umowy pojazd jest we faktycznym władaniu osoby innej niż wymieniona w rejestrze komunikacji. Organ powinien się więc na ten artykuł powoływać w ściśle określonych przypadkach gdy następuje konieczność sprawdzenia gdzie jest pojazd, w jakim stanie, czy ma wykonane coroczne badania diagnostyczne i czy np. ma prawidłowo zamontowane tablice rejestracyjne. To był bowiem prawdziwy cel ustawodawcy. Wiec jeśli funkcjonariusze np. w wyniku ujawnienia kolizji na monitoringu zwróciliby się na podstawie art. 78 ust. 4 i 5 pord do banku lub leasingodawcy, który z natury rzeczy nie kieruje pojazdami, których jest właścicielem, oddanych w użytkowanie swoim klientom i bank (lub leasingodawca) nie zechciał ujawnić danych swojego klienta zasłaniając się tajemnicą bankową to całkiem słusznie mógłby zostać jego reprezentant ustawowy ukarany grzywną wymienioną w art. 96 par. 3 kw. Natomiast przepis ten kompletnie nie przystaje do sytuacji fotoradarowych, które nie mają nic wspólnego z problemem dopuszczania lub niedopuszczenia pojazdu do ruchu, a już kompletnym nieporozumieniem jest straszenie nim w warunkach rodzinnych lub niewielkich firm, bo gdzie najczęściej następuje dorozumiane korzystanie przez domowników czy pracowników wtedy gdy to jest potrzeba, bez formalnych przekazań, po prostu pobierając kluczyki z odpowiedniego kołka. Nie do tego ten przepis był wszak przecież powołany – czego niestety zdają się nie zauważać nawet tak przemądrzy prawnicy jak sędziowie Trybunału Konstytucyjnego.

 

Reasumujac, zdaniem Anuluj-Mandat.pl, nawet jeśli przyjmiemy, że przepis art. 96 par. 3 kw jest zgodny z Konstytucją RP, to z pewnością nie jest on ani proceduralnie, ani co do zasady czy przeznaczenia prawidłowo stosowany przez Straże Miejskie czy GITD.

Nie jest i nigdy nie był, dlatego właśnie można się przed nim skutecznie bronić.

 

Dlatego na pytanie:

CO SIĘ ZMIENIŁO PO WYROKU TK?

- jest tylko jedna odpowiedź:

NIC!

 

Stan prawny pozostaje taki jaki był. Przepis był Konstytucyjny i nadal pozostaje. Jednak reguły prowadzenia postępowań również się nie zmieniły. Funkcjonariusz musi przestrzegać tych praw np. musi Nas poinformować o Naszych prawach na samym początku, poszanować swobodę wypowiedzi. Właściciel lub posiadacz nadal posiada narzędzia do obrony przed tego typu oskarżeniami. Pisaliśmy już o tym http://anuluj-mandat.pl/blog/post/nie-mozna-wlascicielowi-pojazdu-przypisywac-wine-na-sile-za-niewskazanie-kierujacego

 

Bo nigdy skuteczny model obrony przed fotoradarami czy mandatem za parkowanie nie polegał na stawianiu zarzutu niekonstytucyjności kary za „niewskazanie” ale na jej nieprawidłowym stosowaniu, w nieprawidłowych okolicznościach, w kierunku nieprawidłowych adresatów, na nieprawidłowych drukach i ze złamaniem innych procedur oraz zasad prawa wykroczeń.

 

 

 

Więc po wyroku TK cały czas jeśli coś co proponowaliśmy było skuteczne, to dalej jest:

http://anuluj-mandat.pl/steps/step_1

zwłaszcza, że już od 2 lat nie powołujemy się w naszych wzorach dokumentów na kwestionowaną w tezie wyroku „ochronę osób najbliższych” świadkowi ale co najwyżej na prawa świadka do ochrony jego samego przed zarzutami o przestępstwo fałszywego oskarżenia.

Jeśli coś jeszcze trzeba wyjaśnić to zapraszamy do konsultacji indywidualnych:

http://anuluj-mandat.pl/advice

 

KO i TP Anuluj-Mandat.pl

 

Ps. Sam wyrok TK ma już zresztą marne znaczenie, bo tylko Straże Miejskie i Gminne chodziły do sądów z wnioskami o ukaranie (GITD nigdy przeciwko naszym użytkownikom) a tak się składa, że Straże Miejskie i Gminne z dniem 1 stycznia 2016 tracą prawo do nakładania mandatów oraz do występowania z oskarżeniem przed sądem w fotoradarowych sprawach:

http://anuluj-mandat.pl/blog/post/w-styczniu-2016-czeka-nas-lawina-umorzen-spraw-mandatowych

 

Zostaną im już tylko „złe parkowania” ale z tymi jest jeszcze trudniej, bo tu nie ma zdjęć i kogo rozpoznać, więc najłatwiej tą flaszkę żółci obalić.

 



Kategorie