01
12.2015

Koniec bezkarnego zbijania punktów za mandaty po 4 stycznie 2016 i inne nieprzyjemne zmiany




Zgodnie z informacją zamieszczoną w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 13 maja 2014 r. (poz. 600) w postaci obwieszczenia Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej zmianie ulegnie cały szereg przepisów artykułów ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami. Należy wskazać, że odchodząca ekipa rządząca pozostawiła tak dalece posunięty burdel prawny, że wątpliwości dotyczące całego szeregu unormowań są ogromne.

 

Należy wskazać, że art. 136 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. wskazuje, że zmianie ulega przede wszystkim sytuacja osób, które nie dawno uzyskały uprawnienia. Przepis tego artykułu stanowi, że w stosunku do osób, które dopuściły się naruszeń przepisów ruchu drogowego przed dniem 4 stycznia 2016 r. i naruszenia te skutkowały przekroczeniem liczby 24 punktów za naruszenia przepisów ruchu drogowego, a w przypadku kierowców, którzy dopuścili się tych naruszeń w okresie jednego roku od wydania prawa jazdy - liczby 20 punktów, stosuje się tryb postępowania oraz skutki według stanu prawnego na dzień popełnienia naruszenia powodującego przekroczenie dopuszczalnej liczby punktów. Należy również podkreślić, że punkty otrzymane za naruszenia popełnione przed dniem 4 stycznia 2016 r. - zostaną usunięte z upływem roku od dnia naruszenia.

 

Zmiana ustawy nakłada na nowych kierowców też cały szereg zobowiązań, które rzutem na taśmę zostały opóźnione o rok a wiec wejdą w życie od 1 stycznie 2017. Po pierwsze należy wskazać, że okres próbny dla nowych kierowców wg nowych przepisów trwa 2 lata począwszy od dnia wydania dokumentu. W okresie próbnym świeżo upieczony kierowca będzie zobowiązany do odbycia pomiędzy 4 a 8 miesiącem od dnia wydania prawa jazdy dwóch szkoleń:

 

  1. kursu dokształcającego w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego;
  2. praktycznego szkolenie w zakresie zagrożeń w ruchu drogowym.

 

Ponadto będzie zobowiązany do przedstawienia staroście zaświadczeń odbycia powyższych szkoleń w terminie do 8 miesięcy, licząc od dnia otrzymania prawa jazdy. Następnie będzie zobowiązany do oznakowania prowadzonych pojazdów za pomocą symbolu liścia klonowego - przez pierwsze 8 miesięcy od dnia otrzymania uprawnień. Pojazd ma być oznakowany zarówno z przodu i z tyłu. Przedmiotowe zmiany szerzej opisano w innym  artykule zamieszonym na portalu.

Starosta decyzją administracyjną będzie kierował kierowcę na badania psychologiczne w zakresie psychologii transportu, jeśli w okresie próbnym popełni dwa wykroczenia przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji.

 

Następnie należy wskazać zmiany w zakresie tzw. kursu reedukacyjnego czyli popularnego „zbijania punktów”.

Starosta decyzją administracyjną kieruje kierowcę na taki kurs w przypadku przekroczenia 24 punktów za naruszenie przepisów ruchu drogowego oraz w przypadku popełnienia conajmniej 2 wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji w okresie próbnym. Kurs obejmuje zagadnienia z zakresu skutków wypadków drogowych, czynników mających wpływ na bezpieczeństwo ruchu drogowego oraz psychologicznych aspektów kierowania pojazdem i uczestnictwem w ruchu drogowym oraz trwa de facto 4 dni! Kurs podlega oczywiście opłacie, która stanowi przychód wojewódzkiego ośrodka ruchu drogowego oraz nie może przekroczyć 500 zł. Do kosztów należy również oczywiście wliczyć 4 stracone bezpowrotnie dni.

Czytaj więcej ...

23
11.2015

Lista fotoradarów działających na częstotliwości wojskowej - przyczynek do unieważnienia wyroków skazujących




W ostatnim czasie ujawniono fakt, że Straże Miejskie i Gminne oraz Główny Inspektor Transportu Drogowego używają w nielegalny sposób fotoradarów typu Multanova 6F oraz Ramet AD9C/AD9T, gdyż do funkcjonowania w/w sprzętów wykorzystują zastrzeżone dla wojska częstotliwości 34,0 GHz oraz 34,3 GHz.

Problem wydaje się znacznie poważniejszy niż na pierwszy rzut oka, biorąc pod uwagę, iż jednoczesne wykorzystywanie tego samego pasma częstotliwości przez zarówno fotoradary jak i stacje wojskowe może skutkować bardzo poważnymi zakłóceniami, które w znaczny sposób uniemożliwią właściwą pracę urządzeń należących do wojska. Co istotne, tego typu zakłócenia mogą powodować też nieprawidłowe funkcjonowanie samych fotoradarów, czego skutkiem będą np. zawyżone pomiary prędkości (co oczywiście jest dobrą podstawą do uchylenia mandatu karnego, bądź argumentacji zawartej w sprzeciwie od wyroku nakazowego, czy też przesłanką do nadzwyczajnego wszczęcia postępowania, w sytuacji gdyby postępowanie zostało już prawomocnie zakończone).

Rozkładając sprawę na czynniki pierwsze, przede wszystkim należy wskazać, iż zgodnie z przepisami Ustawy Prawa Telekomunikacyjnego (Dz. U. 2004, nr 171 poz. 1800 z późn. zm.), używanie urządzenia radiowego (czyli takiego, które „korzysta” z danego pasma częstotliwości) wymaga pozwolenia radiowego, które jest wydawane w formie decyzji przez Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Wprost wskazuje na to przepis art. 143 ust. 1 i 2 w/w ustawy. Jak udało się nam ustalić, straże miejskie i gminne pracują na swych urządzeniach bez wymaganych zezwoleń, a co za tym idzie – popełniają przestępstwo stypizowane w przepisie art. 208 wyżej powołanej ustawy. I tak, przepis art. 208 ust. 1 wskazuje iż „Kto bez wymaganego pozwolenia używa urządzenia radiowego nadawczego lub nadawczo – odbiorczego, podlega karze grzywny w wysokości do 1000 złotych.”, lecz w ust. 2 Ustawodawca wskazał, że „Jeżeli sprawca czynu określonego w ust. 1 działa w sposób uporczywy, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.”. Oczywiście notoryczne działania straży miejskich i gminnych można ewidentnie podciągnąć pod ustęp drugi, gdyż nie są to jednorazowe przypadki, tylko przemyślana działalność mająca na celu wymuszenie haraczy od kierowców w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami prawa.

Jak udało nam się ustalić, do tej pory Urząd Komunikacji Elektronicznej wszczął z urzędu aż 44 postępowania administracyjne w sprawie wydania decyzji zakazującej używania urządzeń do pomiaru prędkości, którymi dysponują straże miejskie i gminne (przy czym istotnym jest, iż na dzień dzisiejszy jest w użytkowaniu ponad 100 fotoradarów pracujących na częstotliwościach wojskowych !!, jednak postępowania – póki co – zostały wszczęte w stosunku do ok. 80 podmiotów w przypadku których stwierdzono posiadanie tego typu urządzeń). Co istotne, większość postępowań jest w dalszym ciągu w toku, gdyż Prezes UKE ma na celu wydanie takiej decyzji, w której zawarte zostałoby postanowienie o zabezpieczeniu urządzenia przed dalszym jego używaniem (względnie obsługą), ewentualnie o przejęciu urządzenia do depozytu, na co zezwala przepis art. 203 ust. 2 Ustawy prawo telekomunikacyjne. Ważną kwestią jest fakt, że wydana decyzja ma rygor natychmiastowej wykonalności (art. 203 ust. 1 Ustawy prawo telekomunikacyjne), więc wszelkie odwołania „pokrzywdzonych” tą decyzją straży miejskich i gminnych nie będą skutkowały zawieszeniem wykonania decyzji i możliwością dalszego, bandyckiego używania fotoradarów na tych częstotliwościach.

Pomijając absolutnie obowiązkową kwestię dotyczącą uzyskania stosownego pozwolenia od Prezesa UKE, podmiot cywilny (jakim jest każda straż miejska i każda straż gminna) zobowiązany jest, na podstawie Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27 grudnia 2013 r. w sprawie Krajowej Tablicy Przeznaczeń Częstotliwości (Dz. U. z 2014 r., poz. 161) do przeprowadzenia jednostkowych uzgodnień z Ministrem Obrony Narodowej, biorąc pod uwagę zakres częstotliwości 33,4 – 34,2 GHz oraz 34,2 – 34,7 GHz. Jak już wcześniej wskazano, straże korzystają z częstotliwości 34,0 oraz 34,3 GHz tak więc jednostkowe uzgodnienia z Ministrem są obligatoryjne. Przed wydaniem decyzji uzgodnień tych w imieniu podmiotów cywilnych, zgodnie z przepisami ustawy prawo telekomunikacyjne, dokonuje Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Jednak wobec faktu, iż nie wystąpiono o wydanie stosownych pozwoleń, nie miały miejsca również żadne uzgodnienia.

Jak poinformował w dniu 30 lipca 2015 r., Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, na stronie www.uke.gov.pl, obecnie nie jest dozwolona praca urządzeń do pomiaru prędkości w ruchu drogowym wykorzystujących częstotliwości 34,0 GHz oraz 34,3 GHz. Niestety, z informacji jakie do nas docierają, niektóre straże miejskie (i gminne) za nic mają tego typu żądania zaprzestania działalności łamiącej obowiązujące przepisy prawa i w dalszym ciągu dokonują pomiarów tego typu urządzeniami, a co więcej – w dalszym ciągu żądają od właścicieli pojazdów wskazania kierującego bądź użytkownika pojazdu w momencie popełnienia wykroczenia polegającego na przekroczeniu prędkości (pomimo, iż w żaden sposób nie jest to oczywiste – biorąc pod uwagę chociażby fakt, iż pomiary są nieprawidłowe z uwagi na zakłócenia występujące w przypadku korzystania z jednego pasma częstotliwości przez różne urządzenia).

Czytaj więcej ...

22
11.2015

Samorządowe Kolegia Odwoławcze uchylają decyzje Starostów o zatrzymaniu prawa jazdy na 3 miesiące jeśli mandat nie był przyjęty a wyrok Sądu nie zapadł




Niejednokrotnie pisaliśmy, że samo zatrzymanie przez policjanta prawa jazdy za rzekome przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h nie jest wystarczającym powodem do wydania przez Starostę decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy na 3 miesiące i zawieszeniu na ten okres uprawnień. Wjaśnialiśmy, że jeśli nie zostaje przyjeta mandat, to polisjant powinien zatrzymane prawo jazdy przekazać nie do Starosty ale do Sądu wraz z wnioskiem o ukaranie, żeby ten najpierw wyrokiem potwierdził zaistnienie czynu zabronionego. Policjanci jednak nigdy tak nie robią powołując się na literalne brzmienie przepisu, który nic nie wspomina o sądzie - tyle że to nie ma nic do rzeczy, WYSTARCZY ŻE KONSTYTUCJA OKREŚLA WYMÓG NADZORU SĄDOWEGO NAD DZIAŁANIEM POLICJI I POWTARZAJĄ TO INNE PRZEPISY.

Dlatego opracowaliśmy dla kierowców zasady, jak należy się zachowywać podczas kontroli drogowej i skutecznie bronić, by nie stracić prawa jazdy, a gdy jednak policjant zatrzyma, by się skutecznie bronić przed zawieszeniem uprawnień (i np. utratą pracy)

http://anuluj-mandat.pl/blog/post/jak-sie-bronic-skutecznie-przed-zatrzymaniem-prawa-jazdy-na-3-miesiace

Wyjaśniliśmy też i rozrysowaliśmy procedurę takiej obrony

http://anuluj-mandat.pl/blog/post/schemat-postepowania-w-przypadku-zatrzymania-prawa-jazdy-na-3-miesiace-w-wyniku-naduzycia-prawa-przez-funkcjonariusza

Jednocześnie doprowadzając do złożenia przez RPO skargi konstytucyjnej na te debilne przepisy

http://anuluj-mandat.pl/blog/post/anuluj-mandatpl-zlozyl-wniosek-do-rzecznika-praw-obywatelskich-o-zaskarzenie-do-trybunalu-konstytucyjnego-nowych-przepisow-o-czasowym-zatrzymywaniu-prawa-jazdy-na-3-miesiace

I wszystkie te działania, oraz nasza pomoc ponad tysiącowi juz kierowców: 

http://anuluj-mandat.pl/advice

spotkały się z niebywałym hejtem w internecie osób mundurowych, oraz bredniami opowiadanymi przez samego telewizyjnego Młodszego Inspektora Marka Konkolewskiego z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji twierdzącemu, że policjanci sie nie mylą, mają prawo przekazywać do starostów zarekwirowane blankiety, a wszyscy tak karani kierowcy to po prostu piraci nie zasługujący na uwagę. 

Tymczasem, skołowane na początku organy (bo przypominamy, że przepis jest wzglednie młody bo funkcjonuje od 18 maja 2015) po jakimś czasie zaczęły wydawać właściwe decyzje. Starości o zawieszeniu postepowania, a będące II instancję Samorządowe Kolegia Odwoławcze o uchylaniu decyzji Starostów o zatrzymaniu prawa jazdy na 3 miesiące i przekazaniu sprawy do ponownego rozpatrzenia, które może nastąpić DOPIERO po ustaleniu przez sąd w procesie wykroczeniowym (tym po odmowie mandatu) czy zarzucane wykroczenie w ogóle miało miejsce. Czy to nie było np. błędne wskazanie niewłasciwego urządzenia pomiarowego.

Słowem wbrew hejtowi i arogancji mundurowych nasza wykładnia coraz częściej uzyskuje materialne potwierdzenie. A przypominamy, że póki decyzji Starosty o zatrzymaniu nie ma, bo Starosta postepowanie zawiesił lub SKO decyzję uchylił, to możemy bezpiecznie prowadzić pojazd, bowiem uprawnienia wciąż mamy. Oczywiście nie mamy samego dokumentu/blankietu ale za to akurat grozi nam co najwyżej 50 zł. mandatu.

Poniżej jedna z ostatnich decyzji SKO, która publikujemy głównie ze względu na jej świeżość oraz dobrze napisane uzasadnienie:

Czytaj więcej ...

18
11.2015

Przechodzenie przez jezdnię w miejscach niedozwolonych




Przechodzenie przez ulicę

 

Każdemu z nas nieraz zdarzyło się przejść w miejscu do tego „niedozwolonym”. Z duszą na ramieniu, rozglądając się dookoła czy, aby na pewno nikt nie zauważył, czy może gdzieś za rogiem nie czai się ulubiony Pan Policjant.

W tym artykule postaramy się wyjaśnić, które miejsca są niedozwolone, gdzie możemy przechodzić, chociaż pewnie większość z nas o tym nie wie. Jaki to jest stan wyższej konieczności oraz jak to jest z przebieganiem przez ulicę.

Art. 13 ustawy prawo o ruchu drogowym stanowi:

  1. Pieszy, przechodząc przez jezdnię lub torowisko, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3, korzystać z przejścia dla pieszych. Pieszy znajdujący się na tym przejściu ma pierwszeństwo przed pojazdem.
  2. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 m. Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 m od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu.
  3. Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych, o którym mowa w ust. 2, jest dozwolone tylko pod warunkiem, że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu lub utrudnienia ruchu pojazdów. Pieszy jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi jezdni iść drogą najkrótszą, prostopadle do osi jezdni.
  4. Jeżeli na drodze znajduje się przejście nadziemne lub podziemne dla pieszych, pieszy jest obowiązany korzystać z niego, z zastrzeżeniem ust. 2 i 3.
  5. Na obszarze zabudowanym, na drodze dwujezdniowej lub po której kursują tramwaje po torowisku wyodrębnionym z jezdni, pieszy przechodząc przez jezdnię lub torowisko jest obowiązany korzystać tylko z przejścia dla pieszych.
  6. Przechodzenie przez torowisko wyodrębnione z jezdni jest dozwolone tylko w miejscu do tego przeznaczonym.
  7. Jeżeli wysepka dla pasażerów na przystanku komunikacji publicznej łączy się z przejściem dla pieszych, przechodzenie do i z przystanku jest dozwolone tylko po tym przejściu.
  8. Jeżeli przejście dla pieszych wyznaczone jest na drodze dwujezdniowej, przejście na każdej jezdni uważa się za przejście odrębne. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przejścia dla pieszych w miejscu, w którym ruch pojazdów jest rozdzielony wysepką lub za pomocą innych urządzeń na jezdni.

Przechodzenie przez jednię

Czytaj więcej ...

30
10.2015

Dowód, że można uchylić przyjęty mandat z miernika laserowego Ultralyte LTI 20-20




Kierowca był zakrecony i spieszył się dlatego przyjął mandat, jednak potem poradził sobie mając tą wiedzę:

http://anuluj-mandat.pl/blog/post/punkt-celowniczy-widoczny-w-wizjerze-radaru-ultralyte-lti-20-20-nie-jest-wcale-obrazem-promienia-lasera-orzekl-sad-w-zamosciu 

i na podstawie Art. 101 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia wystąpił do sądu w ciagu 7 dni o jego uchylenie. Szczęściem trafił na mądrego Sędziego:

Wszystko dzieki zmienionemu 1 lipca 2015 r. przepisowi, który powoduje realną mozliwość uchylenia mandatu nałożenego bez dowodów winy

Art. 101. § 1. Prawomocny mandat karny podlega niezwłocznie uchyleniu, jeżeli grzywnę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie albo na osobę, która popełniła czyn zabroniony przed ukończeniem 17 lat, albo gdy ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia wykroczenia z przyczyn, o których mowa w art. 15–17 Kodeksu wykroczeń. Uchylenie następuje na wniosek ukaranego, jego przedstawiciela ustawowego lub opiekuna prawnego złożony nie później niż w terminie 7 dni od uprawomocnienia się mandatu lub na wniosek organu, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, albo z urzędu.

§ 1a. Prawomocny mandat karny podlega uchyleniu w trybie określonym w § 1, jeżeli grzywnę nałożono wbrew zakazom określonym w art. 96 § 2. Podlega on również uchyleniu, gdy grzywnę nałożono w wysokości wyższej niż wynika to z art. 96 § 1–1b, z tym że w takim wypadku jedynie w części przekraczającej jej dopuszczalną wysokość.

§ 1b. Prawomocny mandat karny podlega uchyleniu w każdym czasie na wniosek ukaranego, jego przedstawiciela ustawowego lub opiekuna prawnego lub na wniosek organu, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, albo z urzędu, jeżeli: 1) Trybunał Konstytucyjny orzekł o niezgodności z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub z ustawą przepisu prawnego, na podstawie którego została nałożona grzywna tym mandatem; 2) potrzeba taka wynika z rozstrzygnięcia organu międzynarodowego działającego na mocy umowy międzynarodowej ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską.

§ 2. Uprawniony do uchylenia prawomocnego mandatu karnego jest sąd właściwy do rozpoznania sprawy, na którego obszarze działania została nałożona grzywna. W przedmiocie uchylenia mandatu karnego sąd orzeka na posiedzeniu. W posiedzeniu ma prawo uczestniczyć ukarany, organ, który lub którego funkcjonariusz nałożył grzywnę w drodze mandatu, albo przedstawiciel tego organu oraz ujawniony pokrzywdzony. Przed wydaniem postanowienia sąd może zarządzić stosowne czynności w celu sprawdzenia podstaw do uchylenia mandatu karnego.

§ 3. Uchylając mandat karny nakazuje się podmiotowi, na rachunek którego pobrano grzywnę, zwrot uiszczonej kwoty. § 4. W razie wydania ponownego rozstrzygnięcia w sprawie, w której uchylono prawomocny mandat karny, nie można orzec na niekorzyść obwinionego, jeżeli uchylenie mandatu nastąpiło z przyczyn wskazanych w § 1b

TAAK, jeszcze rok temu było zdecydowanie trudniej:

http://anuluj-mandat.pl/blog/post/uchylamy-mandat-ktory-przyjelismy 

Pomimo to, że jest łatwiej, to jeszcze łatwiej jest się bronić GDY W OGÓLE SIĘ ODMÓWIŁO PRZYJĘCIA MANDATU. Zawsze bowiem lepiej walczyć od poczatku mądrze o sprawiedliwe traktowanie niż odkręcać to, co się samemu zabagniło.

Z radością odnotowujemy przy tym, że ten kierowca jak i wielu innych, poradził sobie dysponując wiedzą, której upublicznianiem się zajmujemy. 

Niemniej jeśli TY nie masz czasu i zacięcia by walczyć samemu zawsze możesz zapytać naszych prawników, czy w Twojej sprawie można coś jeszcze zrobić i skorzystać z naszego wsparcia.

http://anuluj-mandat.pl/advice 

Czym jednak będziesz mniej popełniał błedów juz na wstepie i czym bardziej świadome zachowanie bedziesz prezentował tym bedzie szansa większa. Na poczatek zapoznaj się z Tym i pobierz nasz formularz do konroli kontrolujacego Cie funkcjonariusza, a potem nie szczyp się z jego wypełnianiem. Masz nie tylko obowiązki ale i prawa:

http://anuluj-mandat.pl/blog/post/poradnik-dla-kierowcow-podczas-kontroli-drogowej

http://anuluj-mandat.pl/blog/post/skontroluj-kontrolujacego-cie-funkcjonariusza-na-drodze-szablon-do-pobrania

 

Zespół Anuluj-Mandat.pl

 



19
10.2015

Uważajcie na bezprawny skok GITD na wasze prawa jazdy




Predatory state[1] w akcji - uwaga na wymuszanie podstępem zatrzymania prawa jazdy!

 

Wojna z kierowcami trwa w najlepsze. Prikaz z góry czyni cuda i każda służba w zakresie swojej właściwości robi co może by zwyciężać na swoim odcinku frontu. Gdzie drwa rąbią tam wióry lecą, a gdzie wojna - tam cierpi i niewinna ludność cywilna... Niekonstytucyjne przepisy o zatrzymywaniu prawa jazdy na podstawie tego co powie policjant i bez żadnego postępowania dowodowego obowiązują już kilka miesięcy i służby zapewne powoli orientują się już, że jest to wybitny bubel prawny ale w dwie strony - zgodnie z ich treścią aby cokolwiek zrobić, należy fizycznie zatrzymać blankiet. Dlatego pojawiają się w związku z ich stosowaniem przykłady co raz to nowych patologii, wymyślanych przez Policję albo Inspekcję Transportu Drogowego aby tylko wejść w posiadanie czyjegoś blankietu po to żeby w mediach można było mówić o kolejnych sukcesach. Tymczasem niezależne badania wykazują, że mniej jest pod rządami tych przepisów poważnych naruszeń, ale za to wyraźnie więcej kierowców zaczęło przekraczać prędkość w mniejszych przedziałach niż ponad 50 km/h. Nie ma co też liczyć że media poinformują o tych kierowcach, którzy po zatrzymaniu prawa jazdy stali się bezrobotni, a ich rodziny straciły źródło utrzymania. Mogą sobie potem wygrywać w sądach z Policją - prawo jazdy było zatrzymane i zostanie zwrócone, ale stracona praca już nie...

            Służbą najbardziej kreatywną jeżeli chodzi o patologie na chwilę obecną jest wbrew pozorom nie Policja, tylko wspominana ITD. Stosunkowo rzadko zdarzają się zatrzymania przez tę formację na gorącym uczynku. Obsługuje ona głównie fotoradary i to na nich koncentruje się jej działalność. Ostatnio pojawiły się nawet doniesienia, że w Polsce jest tyle fotoradarów, że nie jest ona w stanie wszystkich obsłużyć i rozważa skupianie się tylko na najpoważniejszych naruszeniach:

http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/898171,za-duzo-fotoradarow-pod-koniec-listopada-pojawi-sie-nowy-system-karania-kierowcow.html

   Stąd ostatnio służba ta prowadzi postępowania ws. zatrzymań prawa jazdy na podstawie wskazań fotoradarów wykazujących znaczne przekroczenia prędkości. 

A postępowania te prowadzi w sposób tak kreatywny i praworządny, że nie powstydziałby się go carska Ochrana. Na pozór - wezwanie jakich w sumie wiele, ale raczej
w wykonaniu straży miejskiej czy Policji. Dlatego już tu zapala się czerwona lampka - kierowców samochodów przekraczających prędkość ITD nie wzywa bowiem na żadne przesłuchania - wszystkich "obsługuje" korespondencyjnie bezprawnymi wezwaniami-quizami.

A oto nasze wezwanie:

Wspomnijmy, że wcześniej do tej samej osoby wysłano właśnie wezwanie-quiz do wskazania kierującego który przekroczył prędkość o dokładnie 51 km/h w terenie zabudowanym. Następnie, bez czekania na odpowiedź - nadeszło wezwanie.

 

            Co się za tym kryje?

Czytaj więcej ...

14
10.2015

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie 96 par. 3 kw czyli... nic się nie zmieniło




Dnia 30 września 2015 roku o godz. 11.30 Trybunał Konstytucyjny orzekł w sprawie o sygn. K 3/13, iż art. 96 § 3 Kodeksu Wykroczeń, jest zgodny z Konstytucją. Wyrok został uzasadniony ustnie, a pisemna cześć uzasadnienia zostanie opublikowana w ciągu kilku miesięcy – w praktyce 2 do 3. Przepis ten odnosi się do sytuacji w której właściciel lub posiadacz pojazdu nie wskaże na żądanie uprawnionego organu komu w danym okresie czasu go powierzył.

 

Jednak o zgodności z Konstytucją przepisu 96 § 3 k.w. już wiedzieliśmy i to od jakiegoś czasu. Dnia 12 marca 2014 roku, w sprawie o sygn. akt P 27/13 Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis za zgodny z Konstytucją. Jednak już wtedy Trybunał stwierdził m.in. iż „Zawsze zatem w postępowaniu wykroczeniowym konieczne jest udowodnienie właścicielowi lub posiadaczowi pojazdu, że celowo wprowadził w błąd organy państwa w sytuacji, gdy mimo wezwania nie wskazał kierującego pojazdem.”. Następnie Trybunał zauważył – odnosząc się alternatywnych wezwań, że „zaobserwowany przez RPO sposób stosowania prawa, na który powołuje się pytający sąd, nie ma jakichkolwiek podstaw w przepisach, a nawet jest z nimi sprzeczny.”.

 

A co najważniejsze „Na tle rozwiązań prawnych w innych państwach europejskich kontrolowany art. 96 § 3 KW nie jest nadmiernie restrykcyjny. Ustawodawca nie zastawił nim pułapki na właściciela (posiadacza) pojazdu. W naszym porządku prawnym na właścicielu (posiadaczu) pojazdu spoczywa obowiązek wskazania, komu powierzył pojazd do kierowania lub używania. Nie jest jednocześnie dopuszczalne domniemanie, że właściciel (posiadacz) pojazdu, który nie wskazał, komu powierzył pojazd do kierowania (używania), jest sprawcą wykroczenia polegającego np. na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości.”.

 

Zatem już wówczas Trybunał uznał że przepisy art. 96 § 3 k.w. był konstytucyjny, zakwestionował jednak sposób jego wykorzystywania. Organy – Straże Gminne, Miejskie, Policja ITD, wykorzystują z uwagi na ignorancje prawa, przepis art. 96 par 3 K.w., do swoich celów – fiskalnych celów.

 

 

Z tego względu, że już w marcu 2014 roku Trybunał Konstytucyjny orzekł o zgodności przepisu z art. 47 Konstytucji RP mówiącym o szczególnej ochronie rodziny,  zawsze rekomendujemy by przy uchyleniu się od odpowiedzi na pytanie o wskazanie powoływać się nie na art. 182 k.p.k. recypowany do k.p.w. Pamiętać jednak należy, że art. 183 § 1 k.p.k. w którym zagwarantowana jest ochrona nie tylko bliskich świadka ale samego świadka przed odpowiedzialnością za przestępstwo. Jednak nie odnosi się to do wykroczeń – przepis nie został recypowany do Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.

Dodatkowo nie należy wskazywać osoby co do której nie jesteśmy pewni że to ona kierowała lub była w posiadaniu pojazdu jeżeli nie jesteśmy tego pewni, ponieważ byłoby to przestępstwem z art. 234 kk z winy umyślnej w zamiarze ewentualnym – właściciel nie był pewnie czy dana osoba kierowała czy też nie ale wskazywał ją aby samemu uniknąć takiego skazania. Fałszywe oskarżenie o wykroczenie jest też przestępstwem.

Czytaj więcej ...

11
10.2015

W styczniu 2016 czeka nas lawina umorzeń spraw mandatowych




Jak powszechnie wiadomo z dniem 1 stycznie 2016 r. Straże Gminne i Miejskie utracą prawo do używania fotoradarów. Nikt prawie jednak nie zdaje sobie sprawy, a Straże tego nie rozgłaszają, że z tym dniem muszą zostać umorzone wszelkie postępowania o wykroczenia wszczęte przez te formacje na podstawie wskazań fotoradarów oraz wszelkie takowe postępowania sądowe, z wniosków o ukaranie złożonych przez straże miejskie lub gminne.

Nowelizacją ustawy z dnia 24 lipca 2015 roku podpisaną przez Prezydenta RP dnia 27 sierpnia 2015r. znowelizowano ustawę Prawo o ruchu drogowym oraz Ustawę o strażach gminnych odbierając Strażom możliwość korzystania z urządzeń fotoradarowych, z których to ochoczo korzystały nabijając budżet gmin i grabiąc obywateli.

Faktem jest że, Straże Gminne do tej pory miały uprawnienia oskarżyciela publicznego w kwestiach związanych z kontrolą prędkości za pomocą urządzeń fotoradarowych. Jednakże je tracą wraz z utratą prawa do obsługi owych fotoradarów o czym przesądzają m.in. przepisy intertemporalne kodeksu wykroczeń. Artykuł 2 kodeksu wykroczeń zawiera wyliczenie takich 2 reguł, które ujęte są w dwa oddzielne paragrafy.

Po pierwsze, w art. 2 § 1 KW ustanowiona jest zasada, w myśl której jeżeli w czasie orzekania obowiązuje ustawa inna niż w czasie popełnienia wykroczenia, stosuje się ustawę nową, jednakże należy stosować ustawę obowiązującą poprzednio, jeżeli jest względniejsza dla sprawcy.

Oznacza to że Straże Gminne po 1 stycznia 2016 r. nie będą mogły być oskarżycielem publicznym, gdyż jak ustawa wskazuje stosuje się przepisy nowe – chyba że stare są względniejsze. A że nie są z pewnością względniejsze dla sprawcy przepisy obecne, w których więcej organów posiada prawo do ścigania go, muszą zostać dla spraw wszczętych prze 2016 r. zastosowane te nowe, odmawiające Strażom prawa występowania w roli oskarżyciela publicznego.

Konsekwencją jest konieczność zastosowania wprost art. 5 ust. 1 pkt 9) Kodeksu Postępowania w Sprawach o wykroczenia, który stwierdza że, „Nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy brak jest skargi uprawnionego oskarżyciela albo żądania ścigania pochodzącego od osoby uprawnionej lub zezwolenia na ściganie, gdy ustawa tego wymaga”. Umorzenie jest z mocy prawa więc powinno nastąpić z urzędu (na każdym etapie postępowania) a jeśli Straż lub Sąd o tym „zapomnie” trzeba będzie złożyć wniosek formalny o umorzenie, który ZAWSZE zostanie uznany.

Czytaj więcej ...

07
10.2015

Listy i kazusy dotyczące bezprawnego karania za nieopłacony parkometr




Realizując misję pomocy prawnej osobom poszkodowanym przez polskie organy władzy nie możemy pozostać głusi na szczególnie palące problemy naszych czytelników. Wszak nadużyć dopuszczają się nie tylko strażnicy wiejscy. Najwyraźniej, chęcią łupienia obywateli zarazili włodarzy miast. Nie ma się co dziwić, przecież kasa trafia do tej samej kieszeni – budżetu samorządu.

PRAWO NIE OBOWIĄZUJE WŁADZY

Na pierwszy ogień przyjrzyjmy się Miejskiemu Zarządowi Dróg w Opolu. Z naszej wiedzy wynika, że Opole znajduje się na terenie państwa polskiego i obowiązuje je nasze prawo. Z-ca dyrektora MZD Opole, chyba uzyskała status autonomicznego terytorium dla miasta Opola (może ogłosiła niepodległość?), gdyż z jej wypowiedzi można wywnioskować, że nie obowiązuje w tej miejscowości polskie prawo.

Sprawa dotyczy pobierania opłaty przez MZD za postój na nieprawidłowo oznakowanym miejscu (brak wymaganych prawem znaków poziomych oprócz znaków pionowych). Jak powinno wyglądać poprawne oznakowanie strefy płatnego parkowania pisaliśmy tutaj: http://anuluj-mandat.pl/blog/post/wszystko-co-powinienes-wiedziec-o-parkowaniu Teraz jednak, wracamy do niepodległego Opola, zacznijmy od początku.

Poniżej list czytelnika:

Dzień dobry,

Jestem członkiem stowarzyszenia Prawo na Drodze. W Opolu rozpocząłem sprawdzanie jak MZD respektuje przepisy odnośnie SPP. Jak można się było spodziewać z-ca dyrektora w odpowiedzi na wniosek o anulowanie bezprawnie nałożonej opłaty dodatkowej za pozostawienie pojazdu w miejscu nieoznakowanym znakami poziomymi, zaklina rzeczywistość stwierdzając, że zatoka parkingowa jest wyznaczona prawidłowo, nie odnosząc się w ogóle do kwestii obowiązkowego wyznaczenia zatoki znakami poziomymi. W tym samym czasie MZD pospiesznie gdzie tylko może maluje znaki poziome wyznaczające zatoki i pasy parkingowe, często koślawe i niepełne (np. z uwagi na zaparkowane samochody).

W załączniku przesyłam moją korespondencję z MZD w Opolu, z której jasno wynika iż nie mają zamiaru respektować rozporządzenia. W związku z tym mam prośbę o poradę i kilka pytań.

  1. Czy w tej sytuacji złożyć zawiadomienie do prokuratury o możliwości podejrzenia przestępstwa i z jakich artykułów? przekroczenie uprawnień? wyłudzenie? działanie na szkodę interesu publicznego?
  2. Czy próbować wyjaśniać sprawę z dyrekcją MZD pisemnie/słownie ewentualnie rejestrując wideo.
  3. Czy kontaktować się z organem nadzorującym nad MZD tj. Prezydentem Miasta Opola? Złożyć skargę do Prezydenta miasta na działania MZD w Opolu?

Radosław

Czytaj więcej ...

06
10.2015

Zasady korzystania z buspasów




Najnowszy pomysł macherów od wiecznego "udoskonalania" prawa o ruchu drogowym to udostępnienie buspasów motocyklistom. Dobry pomysł? Zły? Kto to wie?

Pomysł raczej dotyczy kwestii umownych i semantycznych niż prawa bo wszystko zależy od władz lokalnych. Które już gdzieniegdzie go stosują.

Skupmy się raczej na wyjaśnieniu zasad korzystania z buspasów, byc może wtedy czytelnik sam sobie wyrobi opinię na ten niezbyt istotny motocyklowy temat.

Zasady korzystania z Buspasa - czyli jeszcze jedno utrudnienie dla kierowców

Popularne „buspasy” czyli tak naprawdę pasy ruchu dla autobusów pojawiają się coraz większej ilości polskich miast. Na początku była to domena większych miast takich jak Warszawa, Kraków czy Bydgoszcz, następnie zaś pasy ruchu dla autobusów pojawiły się również w mniejszych ośrodkach takich jak Olsztyn czy Toruń.

 

Jakie są zasady wyznaczania buspasów?

 

Czytaj więcej ...

04
10.2015

Pieszy przed pasami z pierwszeństwem od 2017 roku?




Znani ze swej nieskończonej liczby pomysłów posłowie, w dniu 25 września 2015 r., przegłosowali projekt nowelizacji ustawy „Prawo o ruchu drogowym” zakładający iż pieszy (począwszy od 1 stycznia 2017 r.) będzie miał pierwszeństwo przed pojazdami, zarówno na przejściu jak i przed nim. Tymczasem Senat w dniu 1 października 2015 r. odrzucił proponowany projekt. Aby nowelizacja mogła wejść w życie Sejm będzie musiał odrzucić stanowisko Senatu bezwzględną większością głosów.

Jedni są za, inni przeciw. Jedni argumentują iż wprowadzenie tak restrykcyjnych regulacji w zakresie dotyczącym ruchu pieszych poprawi ich bezpieczeństwo, kolejni twierdzą na przekór, że zamiast poprawy bezpieczeństwa na drogach mamy zagwarantowany wzrost kolizji z udziałem pieszych, które niestety kończyć się będą utratą zdrowia, a nawet i życia. Zawsze musimy pamiętać o tym, że pieszego nie chroni ani karoseria, ani pasy bezpieczeństwa, ani poduszki powietrzne. Pieszy zostaje pozostawiony sam sobie ze złudnym przeświadczeniem, że uzyskał niezbywalne prawa wejścia na jezdnię w każdym momencie, kiedy ma tylko na to ochotę.

Kto zatem w tym sporze ma rację? Czy gdzie indziej na świecie zostały wprowadzone podobne regulacje? Czy taki pomysł ma w ogóle sens? Jakie zagrożenia to za sobą niesie?

Czytaj więcej ...

01
10.2015

Jak skutecznie zwalczać prywatne blokady na koła rozbójniczych firm typu PARK PARTNER




  1. Wprowadzenie

            Od co najmniej trzech lat przez media przewija się temat stosowania blokad na koła samochodów przez zarabiające na tym prywatne firmy, wynajęte przez spółdzielnie mieszkaniowe i innych właścicieli terenów, chcących w ten sposób zapobiec nieuprawnionemu korzystaniu z prywatnych miejsc parkingowych. Kierowca, który chcąc odjechać, zastaje na swoim samochodzie blokadę, musi wezwać pracowników firmy, którzy za zdjęcie blokady pobierają opłatę (najczęściej 150 zł, ale czasem nawet 300), a w przypadku odmowy często grożą odholowaniem pojazdu na koszt właściciela na prywatny parking firmy.

Dochodzi, z różnym skutkiem, do interwencji Policji, a także do spraw sądowych. Główny przedstawiciel "branży", działająca na Śląsku firma Park Partner, szczyci się wyrokami uniewinniającymi swoich pracowników od popełnienia wykroczeń oraz postanowieniami o odmowie wszczęcia dochodzenia przez prokuraturę z oskarżeń wnoszonych przez miejscową Policję. Przedstawiane w sprawie opinie mediów co do legalności całego procederu są często ze sobą sprzeczne, tak samo zresztą jak wydane na tym gruncie interpretacje Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Jak więc należy spojrzeć na całą sprawę z perspektywy przepisów oraz w jaki sposób kierowcy mogą bronić się przed wymuszaniem astronomicznych opłat parkingowych?

To, że istnieje rozwiązanie pozwalające doprowadzić do skutecznego ścigania tych pewnych siebie oszustów sygnalizowaliśmy już wcześniej

http://anuluj-mandat.pl/blog/post/jest-bat-na-nielegalne-blokady-firm-typu-park-partner

Czas opublikować opinię prawną na ten temat by sprawiedliwości mogło stać się zadość, a osobom pokrzywdzonym dać możliwość uzyskania odszkodowania

  1. Blokada jako środek przymusu bezpośredniego

            Od dwóch lat obowiązuje w Polsce ustawa z dnia 24 maja 2013 r. o środkach przymusu bezpośredniego, zgodnie z którą przymus bezpośredni jest prawnie usankcjonowaną przemocą, zmierzającą do usunięcia oporu, stosowaną przez upoważnione do tego formacje w ściśle określonych formach i przypadkach. Powstała ona po rozstrzygnięciach Trybunału Konstytucyjnego który uznał, że materia ta ze względu na kolizję z podstawowymi wolnościami jednostki powinna zostać uregulowana w akcie rangi ustawowej, a nie jak przedtem - w rozporządzeniach. Ustawa określa przypadki, w których może dochodzić do stosowania przymusu bezpośredniego, zamknięty katalog jego środków,
a także zamknięty krąg podmiotów, uprawnionych do stosowania poszczególnych środków. Zgodnie z art. 12 ust. 1 pkt 17, stosowanie środków służących do unieruchamiania pojazdów mechanicznych (tj. blokad) stanowi stosowanie przymusu bezpośredniego, co zostało potwierdzone wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 maja 2009 r. sygn. akt. VI A Ca 1124/08, zachowującym swoją aktualność na gruncie obecnie obowiązujących przepisów. Zgodnie z treścią art. 2 ustawy, a także art. 130a ust. 9 ustawy - Prawo o ruchu drogowym, do stosowania blokad uprawnione są wyłącznie Straż Miejska (Gminna) i Policja. Stąd też stosowanie ich przez prywatne firmy, a nawet przez inne, nieuprawnione podmioty państwowe, jest zawsze działaniem bezprawnym.

Czytaj więcej ...

27
09.2015

Nie ma podstaw do płacenia mandatów z zagranicznych fotoradarów




Coraz częściej gazety wydawane w Polsce, których właścicielami są wydawcy zagraniczni nakłaniają nas do płacenia bez gadania zagranicznych mandatów z fotoradarów, strasząc nieuchronnością kar i dodatkowymi konsekwencjami finansowymi po wprowadzeniu ogólnoeuropejskiego systemu wymiany informacji o wykroczeniach drogowych.

http://www.auto-swiat.pl/prawo/mandat-z-zagranicy-trzeba-placic-czy-mozna-odpuscic/rb9x1n

http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/316394,jak-zaplacic-mandat-w-euro,id,t.html

http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,146259,18324750,polski-kierowca-za-granica-za-co-dostajemy-mandaty.html

http://mojafirma.infor.pl/moto/prawo-na-drodze/mandaty-i-punkty-karne/697250,Mandat-z-zagranicy-trafi-do-kierowcy.html

http://www.flotex.pl/main-menu/aktualnosci/2015/02/03/zagraniczny-mandat-co-zrobi%C4%87

http://www.e-samochod.pl/zagraniczny-mandat/

 

  Tomasz Parol z Anuluj-Mandat.pl ma inne zdanie:

Czytaj więcej ...

22
09.2015

Zdjęcia z fotoradarów nie mogą zgodnie z prawem być podstawą do karania za wykroczenie




Fotoradary to już stały element drogowego krajobrazu Polski. Praktycznie każdy kierowca spodziewa się, zwłaszcza w okresie wakacyjnym, mimowolnego uczestnictwa
w konkursie "zbieraj punkty, wygrywaj nagrody". Każdy kto choć w niewielkim stopniu zna temat, szybko skojarzy charakterystyczne wezwania, uzupełnione zdjęciami zawierającymi niezbite przecież dowody na popełnione wykroczenie. Mało tego, takie zdjęcie - wraz ze szczegółowym raportem - często uświadamia właścicielowi pojazdu, że on sam lub ktoś prowadząc jego samochód popełnił wykroczenie. Najczęściej bowiem nie pamięta się trasy, którą się pokonało. I jak taki raport kwestionować, skoro wszystko się zgadza - przekroczoną prędkość i sprawcę widać na zdjęciu, dodatkowo mamy wydruk z urządzenia - nic tylko przyznawać się i płacić.

            W taki oto sposób tłumaczą nam działanie fotoradarów rozmaite służby, zainteresowane nie bezpieczeństwem, tylko pieniędzmi. Straż miejska właśnie żegna się
z kasą, wpływającą do gminnych budżetów (wnosząc z towarzyszącej temu histerii i poziomu stosowanej argumentacji - kasą niemałą), ale urządzenia te pozostają w posiadaniu polskiej "Guardia di Finanza", czyli Inspekcji Transportu Drogowego, będącej w rzeczywistości organem podatkowym, dbającym nie o lokalny, lecz centralny budżet. Jak jest natomiast w rzeczywistości - czy zdjęcia i raporty z fotoradarów to dowody wystarczające na gruncie polskiego prawa do skazywania za przekroczenie prędkości?

            Jak już wcześniej sygnalizowaliśmy - sposób identyfikacji pojazdów, stosowany przez fotoradarowe służby - nie jest zgodny z obowiązującymi przepisami:

http://anuluj-mandat.pl/blog/post/straz-miejska-identyfikuje-pojazdy-niezgodnie-z-ustawa

Stanowisko to było kilkukrotnie podzielane przez Sąd Najwyższy, który wydał kilka wyroków jednoznacznie wskazujących, że tablice rejestracyjne nie są znakiem identyfikacyjnym pojazdu. Wszędzie tam, gdzie prawo mówi o identyfikacji pojazdu - tam odnosi się do numerów nadwozia lub VIN. Nigdzie za to nie ma mowy o tablicach rejestracyjnych. Dobitny przykład to wyrok Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Karna z dnia 6 maja 2003 r. sygn. akt III KK 118/03. Oddajmy głos SN:

Sąd Najwyższy wielokrotnie już stwierdzał w swych judykatach (zob. m.in. wyrok z 17 maja 2000 r., V KKN 143/00 - , wyrok z 18 maja 2000 r., V KKN 80/00 - niepubl., wyrok z 30 sierpnia 2000 r., V KKN 263/00 - ), że posłużenie się dla oznaczenia używanego pojazdu autentycznymi tablicami rejestracyjnymi wydanymi dla oznaczenia innego pojazdu, nie stanowi ani przestępstwa określonego w art. 270 § 1 KK, ani też przewidzianego w art. 306 KK, gdyż sprawca zamienia tablice rejestracyjne, lecz ich nie podrabia, nie przerabia, nie używa tak podrobionych lub przerobionych tablic. Tablice rejestracyjne nie są także, w rozumieniu art. 306 KK, znakami identyfikacyjnymi pojazdu na równi z numerami nadwozia, czy silnika. Analizowane zachowanie może stanowić co najwyżej wykroczenie określone w art. 94 § 2 KW bądź w art. 97 KW w związku z art. 71 ust. 2 Prawa o ruchu drogowym.

            Oznacza to także, że nawet podrabianie i fałszowanie tablic nie jest przestępstwem, ponieważ w przepisach Kodeksu karnego mowa jest o znakach identyfikacyjnych, którymi tablice nie są. Mowa tu może być co najwyżej o wykroczeniu, polegającym na naruszaniu przepisów dotyczących ruchu drogowego (art. 97 Kodeksu wykroczeń).

            Co natomiast w przypadku kiedy zdjęcie jest dość wyraźne i mniej więcej widać, kto na nim jest? Otóż zgodnie z prawem - nic. Sąd mógłby w takiej sytuacji powołać biegłego antropologa, a ten w w 90% przypadków stwierdzi jedną z dwóch rzeczy: że osoby nie da się rozpoznać albo że się da, ale tylko z pewnym prawdopodobieństwem (niech to będzie nawet 95%).

Czytaj więcej ...

20
09.2015

Kiedy nie zapłacisz mandatu za jazdę na gapę




 

 

Z tego artykułu dowiesz się, że:

- mandat za jazdę na gapę możesz otrzymać tylko w przypadku braku ważnego biletu w momencie kontroli,

- niezapłacona grzywna za jazdę bez biletu przedawnia się po roku,

- nie można nasłać na Ciebie komornika, ani sciagnąć pieniędzy jeśli nie został wydany prawomocny wyrok sądowy,

- zawsze, by przedawnienie mandatu zaskutkowało trzeba się na nie powołać,

- brak odpowiedzi w terminie 30 dni na Twoją reklamację kwestionującą "mandat" oznacza uznanie reklamacji w całosci z mocy prawa

 

Nie nakłaniamy, do jazdy bez biletu, ale wiedząc że mamy do czynienia z patologiami dotyczacymi traktowania pasażerów przez przewoźników i ich kontrolerów, postanowiliśmy tym przekrojowym i kolejnymi, bardziej szczegółowymi artykułami udostępnić obywatelom narzędzia do skutecznej obrony.

Jakie to patologie?

- Ot chociażby masowe sprzedawanie firmom windykacyjnym roszczeń ('mandatów") dawno przeterminowanych, które potem zsumowane z jakimiś dodatkowymi opłatami są przepychane postepowaniem upominawczym lub nakazowym przez system sądowy w taki sposób, że bez udziału pasażera pojawia sie wyrok prawomocny dotyczący kwoty, której płacić nie powinien.

- ściganie pasażera posiadającego ważny bilet w momencie kontroli na podstawie domniemania, że jechał wcześniej bez biletu (niedopuszczalne z mocy prawa),

- ściganie pasażera mającego uprawnienia do jazdy z bilecie ulgowym lub bezpłatnie tylko z powodu braku formalnego dokumentu zaświadczającego o uprawnieniach i nieuznawanie reklamacji w tym zakresie,

- uniemożliwianie przez kontrolera skazowania biletu przez pasażera bezpiośrednio po wejściu do środka transportu,

- nadużywanie siły i uprawnień podczas kontroli,

- nierozpatrywanie reklamacji w terminie a mimo to ściganie pasażera,

itd..

 

 

Zasady przejazdu środkami transportu uregulowane są samodzielnie przez administrację samorządową. W zależności od uchwały rady miasta lub gminy pasażer korzystający
z transportu miejskiego może cieszyć się większą lub mniejszą swobodą w korzystaniu
z komunikacji miejskiej.  

 

Przykładowo, zgodnie z Uchwałą np. Rady Miasta Stołecznego Warszawy z dn. 22 listopada 2012 r Nr XLVII/1273/2012 jednym z obowiązujących udogodnień dla pasażerów transportu miejskiego w Warszawie jest bezpłatny przewóz  bagażu, roweru
i zwierząt - co nie jest regułą w innych gminach w Polsce, pod warunkiem umieszczenia ich
w pojeździe w sposób nie utrudniający przejścia i nie narażający na szkodę osób i mienia innych pasażerów, a przede wszystkim nie ograniczający widoczności kierowcy pojazdu. Zasady te mają na celu eliminację zagrożeń mogących pochodzić od nieumyślnych zachowań pasażerów, które mogą mieć bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym.

 

W przypadku stwierdzenia braku ważnego biletu lub uprawnień do bezpłatnego bądź ulgowego przejazdu, kontroler wzywa pasażera do uiszczenia opłaty dodatkowej oraz należności za przewóz. Opłaty te mogą być:

1)    wniesione na miejscu kontroli u kontrolera biletów– w formie gotówkowej za potwierdzeniem wpłaty – kwota zostaje obniżona o 40 % w stosunku do podstawy ceny biletu,

2)    uregulowane w ciągu 7 dni – wówczas kwota zostaje obniżona o 30 % w stosunku do podstawy biletu,

3)    uregulowane w terminie 14 dni od dnia wystawienia – należy uiścić pełną kwotę opłaty dodatkowej.

Należność za przewóz stanowiąca równowartość ceny biletu jednorazowego przesiadkowego nie podlega pomniejszeniu.

Kontroler wzywa pasażera do okazania dokumentu umożliwiającego stwierdzenie tożsamości i na jego podstawie wystawia wezwanie do uiszczenia opłaty dodatkowej.

Pokwitowanie opłaty dodatkowej lub wezwanie do zapłaty wystawione w pojeździe komunikacji miejskiej upoważnia pasażera do kontynuowania jazdy jedynie pojazdem, w którym została nałożona. Opłata lub wezwanie do zapłaty wystawione poza pojazdem nie upoważnia pasażera do przejazdu kolejnym pojazdem na tej podstawie. Pokwitowanie opłaty dodatkowej lub wezwanie do zapłaty wystawione w strefie biletowej metra nie upoważnia pasażera do ponownego wejścia po opuszczeniu tej strefy.

Czytaj więcej ...

Kategorie