22
11.2017

TEREN ZABUDOWANY, CZYLI JAK NIE DAĆ ZROBIĆ SIĘ W BAMBUKO!




 

Niejednokrotnie w ramach naszej działalności spotkaliśmy się z problematyką terenu zabudowanego, czyli gdzie tak naprawdę zaczyna i kończy się teren zabudowany, na którym (niestety) możemy stracić prawo jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w odniesieniu do prędkości wyznaczonej.

Jak wskazał Ustawodawca w Ustawie Prawo o ruchu drogowym, w art. 2 pkt 15) „Obszar zabudowany – obszar oznaczony odpowiednimi znakami drogowymi”.

Otóż, przede wszystkim podkreślić należy, że obszar zabudowany jest wyznaczany znakami: D-42 – początek terenu zabudowanego, natomiast jego koniec wyznaczany jest znakiem D-43. Są to jedyne znaki, funkcjonujące w polskim porządku prawnym, które oznaczają obszar zabudowany!

Znak D-42 informuje kierującego pojazdem, że za tym znakiem rozpoczyna się obszar zabudowany, w związku z czym stosownym będzie jeśli ograniczy prędkość do 50km/h (w godz. 5:00 – 23:00) albo do 60km/h (w godz. 23:00 – 5:00). Znak ten wygląda tak:

 

 

Koniec terenu zabudowanego wyznacza znak D-43, który wygląda tak:

 

 

 

ŻADEN inny znak nie wyznacza i nie kończy obszaru zabudowanego.

Podkreślić należy, że jeszcze jakiś czas temu powszechne w użyciu były znaki informacyjne (białe) z nazwą miejscowości, które jednocześnie oznaczały początek terenu zabudowanego, natomiast znak z przekreśloną nazwą miejscowości (również biały) kończył taki obszar. Co istotne, PRZEPISY TE OBECNIE SĄ NIEAKTUALNE, dlatego też jakikolwiek biały znak z nazwą miejscowości NIE OZNACZA obszaru zabudowanego. Jeszcze dawniej, przepisy brzmiały w ten sposób, że obszarem zabudowanym był teren z co najmniej 3ma zabudowaniami ;-)

Zatem, widząc taki znak, wiemy, iż NIE OZNACZA on obszaru zabudowanego, bowiem ZNAK TEN NIE JEST JUŻ W UŻYCIU:

 

 

 

Analogicznie, biała tablica z przekreśloną nazwą miejscowości NIE OZNACZA końca terenu zabudowanego, bowiem znak ten podobnie jak powyższy, jest już nieaktualny.

Obecnie, stosowane są znaki w kolorze ZIELONYM, które oznaczają TYLKO I WYŁĄCZNIE teren danej miejscowości / wsi. Niemniej jednak, nie oznacza to „z automatu”, że wjeżdżamy w teren zabudowany (bowiem to ma być oznakowane odpowiednio znakami D-42 i D-43). Znaki informujące nas w jakiej miejscowości znajdujemy się w danej chwili oznaczone są symbolami E-17a (wjazd do miejscowości) i E-18a (koniec miejscowości), które prezentują się w następujący sposób:

 

 

 

 

Abyśmy mogli sądzić, że w danej miejscowości znajduje się obszar zabudowany i właśnie w jego wjeżdżamy powinniśmy spotkać się ze znakiem zarówno E-17a jak i D-42, w praktyce wygląda to tak:

 

 

Koniec miejscowości i obszaru zabudowanego wygląda z kolei tak:

 

 

W sytuacji kiedy mamy przed sobą ZIELONY znak z nazwą miejscowości, a pod spodem znak z ograniczeniem prędkości np. do 40 km/h musimy pamiętać, że ograniczenie to OBOWIĄZUJE na terenie całej miejscowości. Wtedy znak ograniczenia prędkości do 40km/h jest najważniejszym znakiem jaki nas interesuje:

 

 

 

Uff, to koniec teorii! Przejdźmy do praktyki.

 

Jak już wcześniej wskazaliśmy, sama zielona tablica z nazwą miejscowości oznacza TYLKO I WYŁĄCZNIE iż wjechaliśmy właśnie do Zamościa, Bydgoszczy lub Poznania. Nie oznacza to absolutnie obszaru zabudowanego w rozumieniu przepisów Ustawy Prawo o ruchu drogowym, dlatego też w sytuacji, kiedy Szanowni Panowie Funkcjonariusze ustawią się za ZIELONYM znakiem z suszarką i będą próbować urządzać „łapanki” pod przykrywką przekroczenia prędkości w terenie zabudowanym wiecie co robić – odmowa przyjęcia mandatu karnego ale oddać blankiet prawa jazdy bo kara liczy się od momentu oddania. Nie może być tak, że funkcjonariusz bazuje na niewiedzy obywatela i usiłuje wmówić mu, że zielony znak z nazwą miejscowości jest tożsamy ze znakiem „teren zabudowany”. Może i kiedyś tak było (biały znak z nazwą miejscowości, jednak przepisy się zmieniły i są w tej kwestii jasne).

 

Generalnie sama kwestia ustawiania znaków „teren zabudowany” (czyli biały znak z czarnymi domkami, D-42) jest dość dyskusyjna. Otóż, zapewne niejeden z Was widział takie znaki ustawione albo w szczerym polu (brak zabudowań) albo ich ewidentny brak, gdzie mamy do czynienia z faktycznymi zabudowaniami (np. polskie wsie).

 

Organizacją ruchu, w tym także kwestię umiejscowienia odpowiednich znaków drogowych realizuje na swój koszt zarządca drogi. Zarządcą drogi w przypadku dróg wojewódzkich jest zarząd województwa, drogami powiatowymi i gminnymi zarządza starosta, natomiast drogami publicznymi położonymi w miastach na prawach powiatów (z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych) zarządza prezydent danego miasta. Jednak aby wszystko miało „ręce i nogi”, chociażby teoretycznie, podstawą dokonywania jakichkolwiek modyfikacji w kwestii znaków drogowych jest PROJEKT ORGANIZACJI RUCHU lub zmiany w organizacji ruchu, który przygotowywany jest przez wiele różnych podmiotów – może nim być zarządca drogi albo organ zarządzający ruchem, czy też inwestor albo jednostka realizująca zamówienie organów. Projekt może również przedłożyć „inna zainteresowana osoba”, czyli de facto każdy z nas. Do projektu dołączamy opinię właściwego komendanta policji (co nie jest wymagane w przypadku dróg gminnych), a kolejno projekt ten jest zatwierdzany przez organ zarządzający ruchem (dla danej drogi). Proste? Niekoniecznie. Okazuje się, że w praktyce wiele znaków ustawionych jest niestety „bez sensu” – we wsiach, gdzie poboczem często uczęszczają chociażby dzieci do szkoły brakuje znaków oznaczających obszar zabudowany (gdzie kierowca powinien zwolnić do odpowiedniej prędkości), natomiast często spotykamy się ze znakami „obszar zabudowany” w lasach, wśród łąk czy też w szczerym polu. Jest to absurdalne, choć nie do końca – w ten sposób łatwo wpaść „w zasadzkę”, bowiem często w takich terenach ustawiają się funkcjonariusze, którzy wiedzą jak łatwo podreperować lokalny budżet.

 

Dlatego tez miejmy się na baczności i zachowujmy szczególną uwagę, bowiem jak widać – czyha na nas wiele pułapek i niedomówień jeśli chodzi o oznakowanie dróg w Polsce. Możemy nawet nieświadomie złamać przepisy, a niewłaściwa interpretacja znaku może nas słono kosztować.

 

Więcej porad znajdziecie tutaj https://anuluj-mandat.pl/blog/all

w razie pytań nasi prawnicy pomogą rozwiązać problem https://anuluj-mandat.pl/advice

 Prawnik K. K.  Anuluj-Mandat.pl



Kategorie