27
02.2017

Czy Straż Miejska znalazła nowy sposób na kierowców




 

Na początku roku 2017 Internet obiegła wieść, jakoby Straż Miejska znalazła kolejny bat na kierowców, opisany w artykule: http://natemat.pl/198295,10-mandatow-za-jedno-wykroczenie-przegiecie-straz-miejska-w-warszawie-chwali-sobie-nowy-system-kierowcy-nie-bardzo.

Straż Miejska, mimo odebraniu jej praw do fotoradarów, nadal wykazuje się wzmożoną aktywnością w obszarze ruchu drogowego, mimo iż mogłaby się zająć wieloma bardziej potrzebnymi aspektami utrzymywania porządku w mieście, a sprawy dotyczące kierowców zostawić wydziałom ruchu drogowego policji.

Artykuł z portalu natemat.pl robi sensację z faktu, iż strażnicy miejscy otrzymali w posiadanie super-ultra-nowoczesny sprzęt, mianowicie urządzenie PDA przypominające  smartfony, które automatycznie, nieubłagalnie i nieuchronnie wysyłają zdjęcie nieprawidłowo zaparkowanego pojazdu do tajemniczej, elektronicznej bazy danych. Po trafieniu do tej hiper-ultra bazy danych biedny kierowca nie może już nic zrobić, gdyż dowiaduje się o fakcie dopiero po kilku tygodniach, kiedy to otrzymuje listem poleconym WEZWANIE DO ZAPŁATY NAWET NA KILKA TYSIĘCY. A jeżeli taka osoba ma wątpliwości, to może ZGŁOSIĆ SIĘ WE WSKAZANYM ODDZIALE STRAŻY MIEJSKIEJ, CELEM ZŁOŻENIA WYJAŚNIEŃ. Dopiero tam, jedyną okolicznością, którą może złagodzić wymiar już nałożonej kary, jest łaska strażnika miejskiego i wtedy zamiast 1000 zł, można zapłacić np. 500 zł.

W artykule podano także informację, jakoby za jedno złe parkowanie, kierowca otrzymywał nawet kilka mandatów po 100 zł, co dawałoby łączną sumę nawet wspomnianego tysiąca.

 

Ile w tym prawdy? Niewiele. Coś się zmieniło? Nic.

Uspokajamy kierowców, a strażników miejskich budzimy ze słodkiego snu. Nie żyjemy w republice bananowej, a w państwie prawa, gdzie obywatel ma konstytucyjne prawo do obrony, prawo do sądu, a to na organach ścigania ciąży obowiązek udowodnienia, że konkretny kierowca X popełnił wykroczenie Y.

Wyposażenie strażników w rzekomy super-ultra-nowoczesny sprzęt, nie zwalnia ich z przestrzegania procedury wykroczeniowej opisanej w kodeksie. To, że sfotografują źle zaparkowany pojazd, nie oznacza automatycznie, że wykroczenia dopuścił się właściciel, wszak z pojazdu może korzystać kilka osób. Która osoba popełniła wykroczenie? Niech to sobie ustala straż miejska i nie próbuje przerzucać obowiązku na obywatela.

Urządzenia PDA, którymi dysponują, tylko usprawniają pracę strażników, jednakże sprawa nie różni się niczym od poprzednich, gdzie zdjęcia robili aparatem cyfrowym. Jedyna zmiana, to to, że nie wkładają świstka za wycieraczkę. Mamy obawy z tym związane. Paradoksalnie może to prowadzić do nadużyć, gdyż może zdarzyć się sytuacja, że właściciel otrzyma wezwanie do zapłaty, bez żadnego zdjęcia czy pojazd był faktycznie nieprawidłowo zaparkowany, tylko i wyłącznie z żądaniem zapłaty - podobnie jak z wezwaniami z fotoradarów, gdzie właściciel otrzymywał tylko informację o przekroczeniu prędkości, której bez zdjęcia nie mógł w ogóle zweryfikować.

Nawiasem mówiąc, skoro „list polecony z wezwaniem do zapłaty przychodzi teraz po miesiącu, dwóch od wykroczenia”, to w naszej ocenie jest to żadne usprawnienie pracy, tylko kolejne naciąganie kierowców, bo kto pamięta gdzie i jak parkował dwa miesiące temu?

Kilka mandatów za jedno parkowanie? Bzdura.

Kolejnym kłamstwem jest twierdzenie, że za jedno nieprawidłowe parkowanie straż miejska może nałożyć kilka mandatów. Zgodnie z art. 4 § 1 Kodeksu Wykroczeń „Wykroczenie uważa się za popełnione w czasie, w którym sprawca działał lub zaniechał działania, do którego był obowiązany”. Czyli takie nieprawidłowe parkowanie oznacza, że wykroczenie zostało popełnione tylko raz i tylko raz można sprawcę pociągnąć do odpowiedzialności (uprzednio Straż Miejska musi ustalić jego tożsamość). Chyba, że  municypalni są w stanie udowodnić, że sprawca odjechał z tego miejsca i po czasie zaparkował raz jeszcze, ale znając praktykę i lenistwo tego organu, nie będą w stanie. Dlatego odradzamy przyjmowanie takich mandatów.

Podsumowanie

Zatem jak będzie wyglądać schemat działania w takiej sytuacji? Prawie że identycznie jak w sprawach dotyczących fotoradaru, a nawet jeszcze lepiej, gdyż w przypadku nieprawidłowego parkowania, straż miejska nie dysponuje wizerunkiem sprawcy.

  1. Dostajemy od Straży Miejskiej wezwanie z informacją, że w dn. xxx pojazd o nr rej. xxx został zaparkowany nieprawidłowo. W takim wezwaniu Straż Miejska nie może żądać jakiejkolwiek zapłaty, nie może nakładać żadnych mandatów, gdyż nie ustaliła jeszcze sprawcy czynu. Przysłanie propozycji przyjęcia mandatu może stanowić przestępstwo z art. 231 kodeksu karnego, gdyż strażnik miejski niedopełnia obowiązku i przekracza swoje uprawnienia, wynikające z art. 97 § 1 pkt 2) mianowicie nakłada mandat, mimo że zachodzi wątpliwość, co do sprawcy czynu. Jedyne co straż miejska może zrobić, to zapytać właściciela/posiadacza pojazdu na podst. art. 78 ust. 4 ustawy prawo o ruchu drogowym, komu powierzono pojazd do używania lub kierowania. Bardzo prawdopodobne, że będzie to QUIZ, wtedy możemy użyć wniosku nr 1 o Umorzenie aktualnego postępowania mandatowego przed organem ścigania https://anuluj-mandat.pl/steps/step_1;
  2. Wskazywać nikogo nie musimy, gdyż możemy nie pamiętać, możemy podejrzewać, że sami źle zaparkowaliśmy, a nie mamy obowiązku dostarczać dowodów swojej winy. Nawet jeśli wskażemy użytkownika pojazdu, nie oznacza to, że ta osoba popełniła wykroczenie, gdyż mogła powierzyć pojazd kolejnej osobie, a ta kolejna osoba kolejnej, kolejna kolejnej i tak w nieskończoność aż do przedawnienia… Straż Miejska może straszyć wykroczeniem z art. 96 § 3 kw, ale i w tym przypadku musi udowodnić nam winę, tzn. że posiadaliśmy wiedzę komu pojazd powierzono i celowo się nią nie podzieliliśmy;
  3. Jeśli dostajemy wezwanie w charakterze podejrzanego, nie musimy nic robić oraz nigdzie się stawiać i nie ponosimy za to odpowiedzialności. To straż miejska musi udowodnić winę, a nie my niewinność. Jeśli już ktoś bardzo chce, może iść złożyć wyjaśnienia, że nie przyznaje się do zarzuconego czynu, jest niewinny, a w dalszej części odmówić składania wyjaśnień, podpisać protokół i wyjść. Szerzej: https://anuluj-mandat.pl/blog/post/gdy-straz-miejska-wzywa-na-przesluchanie
  4. Jeśli będzie to wezwanie w charakterze świadka, wtedy stawić się musimy, ponieważ w przypadku niestawiennictwa organ może nałożyć na nas karę porządkową. Na takie przesłuchanie. Szerzej: https://anuluj-mandat.pl/blog/post/gdy-straz-miejska-wzywa-na-przesluchanie

Uwaga, dokumenty nie dotyczą zatrzymania przez Policję lub Straż Miejską na gorącym uczynku. Wtedy mandat musi zostać nałożony bezpośrednio po popełnieniu czynu.

 K.M. z Anuluj-Mandat.pl

 



Kategorie